2008-09-13, 20:00Karpacz

Mio Fujifilm Bike Maraton - Karpacz - 13.09.2008

W sobotę 13 września startowałem w XI edycji cyklu Mio Fujifilm Bike Maraton w Karpaczu. Na starcie pojawili się najmocniejsi zawodnicy w Polsce: Marek Galiński - 13 na igrzyskach olimpijskich w Pekinie, oraz bracia Brzózka.

ssa52931_400

 

 

Rano kilka stopni powyżej zera, na szczęście niebo jest czyste i słońce powoli rozgrzewa otoczenie. Mimo to, do godziny startu temperatura wzrasta zaledwie do 9 stopni, spodziewam się, że na szczytach może być koło 5. Postanawiam jechać w ciepłych nogawkach i trzech warstwach góry. Od startu podjazd liczący 8 km i 400 metrów przewyższenia. Peleton szybko się rozerwał, pierwsza grupka liczyła 9 osób, w której oprócz wspomnianych zawodników jechali zwycięzcy poprzednich edycji, walczący w klasyfikacji generalnej. Moim celem było umocnienie się na drugiej pozycji w tej klasyfikacji. Kolejny podjazd spowodował odpadnięcie kolejnych. Byłem jedynym maratończykiem będącym w stanie dotrzymać tempo Markowi i Piotrkowi Brzózce, równo wychodziłem również na zmiany. Od 16 km rozpoczynał się prawie 10-kilometrowy trudny technicznie zjazd. Dysponujący lepszymi, w pełni amortyzowanymi rowerami, Marek i Piotrek nieznacznie mi odjechali. Na zjeździe dojechał do mnie Tadeusz Korzeniewski, wielokrotny Mistrz Polski w przełajach, jednak na kolejnym podjeździe został z tyłu, a mi udało się dogonić prowadzącą dwójkę. Dojechaliśmy do ostatniego przed rozjazdem podjazdu. Tam, uszkodzona w Krakowie obręcz rozszczelniła się z oponą i powoli zaczęło mi uciekać powietrze. Na szczęście po dobiciu powietrza i potrząśnięciu kołem udało się znów uszczelnić i mogłem kontynuować jazdę. Pomimo straty około dwóch minut, wypracowana przewaga była tak duża, że nikt mnie nie wyprzedził! Wjechałem na drugą pętlę, rozpoczynającą się około 7-kilometrowym podjazdem. Starałem się ponownie dogonić prowadzących, niestety do mety już mi się to nie udało. Wiedziałem, że gdyby nie defekt, byłbym w stanie wytrzymać mocniejsze tempo, jednak jadąc samemu trudniej o mobilizację w najcięższych momentach. Na metę wjechałem jako 3 open, 2 w kategorii i 1 w klasyfikacji Pucharu Akademickiego. Kolejny zawodnik stracił do mnie 6 minut. Mój wynik, po przeliczeniu straty czasowej na punkty, poprawił ogólny wynik w klasyfikacji o 30, co praktycznie gwarantuje mi 2 miejsce w klasyfikacji generalnej!

Na finale tego cyklu w Polanicy Zdroju, który odbędzie się za dwa tygodnie, pozostaje mi bronić pierwszego miejsca w Akademickim Pucharze Polski. Przez ten czas muszę również podreperować zniszczone i wymienić zużyte części. Przede wszystkim zadbać o koła i kolejny komplet zużytych opon... Na szczęście wiem, że mogę liczyć na pomoc moich sponsorów.

Relacja z wynikami ukazała się na portalu mtbnews.pl:

http://www.mtbnews.pl/content/view/624/37/


Wszystkie artykuły:

Przed weekendowym ściganiem w Kluszkowcach i Strzyżowie
(2012-05-25, 15:00)
Przed weekendowym ściganiem w Kluszkowcach i Strzyżowie
Od wtorku zmniejszyłem już nieco objętość, ale pierwszego dnia cyklu ...
więcej
Tydzień po Wieluniu
(2012-05-22, 20:00)
Tydzień po Wieluniu
W relacji z maratonu w Wieluniu napisałem, że po wyścigu ...
więcej
Bike Maraton – Wieluń – 12.05.2012
(2012-05-12, 20:00)
Bike Maraton – Wieluń – 12.05.2012
Aktualizacja 15.05.2012, godz. 15:00.  Podróż na Wieluń rozkładam na dwa dni. ...
więcej
Początek ścigania w Polsce
(2012-05-11, 10:00)
Początek ścigania w Polsce
Tak jest, czas na pierwszy wyścig w Polsce. Trochę dziwnie ...
więcej
Kolejne spotkanie na antenie TVP 1 w Kawa czy herbata?
(2012-05-07, 15:00)
Kolejne spotkanie na antenie TVP 1 w Kawa czy herbata?
W dzisiejszym (7.05.2012) programie „Kawa czy herbata?” na antenie TVP ...
więcej
Giro di Lubenia dla wszystkich!
(2012-05-03, 20:00)
Giro di Lubenia dla wszystkich!
We wczorajszym artykule przedstawiłem jak wygląda mój standardowy mikrocykl. Najczęściej ...
więcej
Copyright © 2010 Piotr Sarna All rights reserved.