We wtorek w nocy ruszyliśmy na najważniejszy jednodniowy wyścig w tym roku, a może i w całej mojej dotychczasowej przygodzie... Salzkammergut.
Od środy przejeżdżałem różne odcinki zapoznając się z charakterystyczną alpejską nawierzchnią. Trochę z samochodu, trochę na rowerze, przejechaliśmy wszystkie punkty, w których będę miał swoją obsługę– Arka i Piotrka. Kilkanaście punktów ma pomóc mi w osiągnięciu jak najlepszego miejsca.
Pogoda nie rozpieszcza, w środę ponad 30 stopni, ale w nocy już burze i tak do dziś na kilka godzin przed wyścigiem, co jakiś czas, pada kapuśniaczek. Mimo to tutejsze trasy powinny sobie z tym poradzić i tylko w niektórych miejscach może być bardziej ślisko.

Rozpracowując schemat podawania bidonów na trasie stworzyłem taki o to plan działania:

 1. Piotrek – obstawia start, auto przygotowane do wyjazdu w stronę „E”.
Arek – przed startem ustawia się na trasie. 6,2 km od przejazdu tunelem pod główną drogą (wykres - 7km wys. ok. 1020 m). W miejscu styku odcinka A-B i C-D. Na wypłaszczeniu po bardzo stromym odcinku po luźnych kamieniach.
Podaje 1 bidon PowerDrink (3/4-1). Planowana godzina przejazdu: 5:30.
2. Piotrek – po starcie przejeżdża w pobliże punktu E, przygotowany do wyjazdu w stronę punktu „I”.
Arek – przemieszcza się pod prąd trasy do punktu „C/M”, około 2 km i 150 metrów w pionie (wykres – 21km wys. ok. 1210 m). Podaje 1 bidon PowerDrink. godz. 6:15.
3. Piotrek – może fotki/filmy na mostku i schodach, liczy pozycję, stratę. Podaje bidon 1 PowerDrink. godz. 6:40.
Arek – zjeżdża do punktu „A, G” (kawałek pod prąd!). Podjeżdża w kierunku „H” do szczytu podjazdu (wykres 46km 1000 m). godz. 7:25.
Piotrek – ma 45 minut na przejazd do punktu „I”. Podjeżdża trochę podjazd w kierunku „J”. Szybko zjeżdża i wraca do przejazdu pod główną (PARKING).
godz. 7:40.
4. Arek czeka na PARKINGU, lub wraca do punktu „C/M”. godz. 10:05.
5. Piotrek jeżeli nie ma Arka na parkingu jedzie do Bad Ischl na podjazd przed punktem „L”. godz. 9:05
Od K jadę 14km tą samą trasą K-O, co na pierwszej pętelce od K do E.
Razem jadę do punktu „E/O/R”, jeżeli Arek wraca do punktu „C/M” Piotrek sam tam jedzie autem. Arek dojedzie tam rowerem. godz. 10:35.
6. Jeżeli zjadą razem, Arek może podjechać w kierunku P z 1 bidonem PD.
Piotrek czeka na dole, informuje o pozycji, stracie i podaje bidon.
godz. 10:50-11:00.
7. W punkcie „R” dostaję bidon PowerDrink, NOXa, ewentualnie uzupełniam EnergyBary, Magnez lub Guaranę. godz. 11:35.
Arek i Piotrek – przejeżdżają w stronę „T”, ale Arek wysiada w pobliżu punktu „U” i jedzie na wstecznym do góry. (walnij se Noxa:P). Piotrek do „T” może rowerem?
8. Piotrek w „T” informuje o pozycji, stracie i podaje bidon PowerDrinka.
godz. 12:20.
9. Arek – podaje przed szczytem (okolice „U”) bidon z PowerDrinkiem. godz. 13:00.
10. Zjeżdża do czekającego na dole Piotrka.
11. Razem przejeżdżają w stronę punktu „W”. Stają przed podjazdem, ten, który zachował więcej sił może do góry:). Osoba na dole informuje mnie ile temu druga osoba wyjechała w kierunku szczytu. Łapię po bidonie PowerDrinka.
godz. 14:25.
12. Czekający na dole przejeżdża do Gosau w pobliże naszego hotelu po skręcie za mostkiem podaje bidon. godz. 15:10.
13. Dalej możliwe punkty to „X” przy zjeździe z głównej w szuter i podbieg pod mostem w punkcie „Y” i „Z”. No i meta… godz. 15:50. hehehe

Na tą chwilę to wszystko. Z tym optymistycznym akcentem kładę się spać, by od jutra w pełni sił go realizować.
Trzymajcie kciuki,
Marcin